czwartek, 4 sierpnia 2011

:)

Heeej. Jest już dość późno, i nie marzę o niczym innym, jak tylko położyć się we własnym łóżku (choć obecnie moim łóżkiem jest podłoga - podobno to idealne rowziązanie dla kogoś, kto dba o swój kręgosłup). Dzisiaj miałam dzień zapełniony po same brzegi - rano maraton filmowy, później praca (szczęście, że jestem szefową :D), następnie zakupy spożywcze, przed wieczorem poleciałam odebrać jakieś nagrania i z psem na spacer, a wieczorem makijaż, zdjęcia. Padam z nóg.

Jutro post o makijażu, w sobote znów fryzury, potem odżywianie, moda, i oczywiście my life :D Będzie dużo zdjęć, prawdopodobnie również z moim czworonożnym przyjacielem. Tymczasem zmykam spać!:)

Kiss!:*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz